Witam Was po świętach:)
No tak po świętach już zaraz będzie tydz a ja w szaleńczym biegu ,przepraszam że do Was nie zaglądam ,ale nadrobię obiecuję:)
Po pierwsze padł mi duży komputer w końcu się zbuntował no bo ileż można więc wylądował u informatyka jutro będzie do odbioru więc wtedy do Was pozaglądam bo widzę że znów tworzycie piękności a na tym moim maleństwie nie bardzo mogę coś obejrzeć a napisać komentarz to już nie wspomnę, wczoraj pisałam komentarz 4 razy bo ciągle połączenie się resetowało przy dodawaniu komentarza wrrrrr myślałam że szału dostanę:(
Po drugie mam jakiś zwariowany tydz a to związany z nadciągającym remontem łazienki no i praktycznie całego domu,aż się boję pomyśleć co będzie dalej 23 kwietnia wchodzi ekpia więc musimy się z mężem sprężyć i wyburzyć ścianę i zamurować jedno wejście które będzie niepotrzebne do tego doszło bieganie z dzieckiem po okulistach sama wylądowałam u lekarza codziennie coś do tego 2 razy w tyg kółka z dzieciakami wtorek i czwartek , no i zaczęło mi się już teraz grzebanie w ogródku i podwórku po zimie ,dziś jeszcze zebranie zarządu, naszego Stowarzyszenia odnośnie organizowania Dnia Dziecka więc musimy się spotkać i dogadać szczegóły bo to już niebawem .
A po trzecie melduję że się nie obijam skręcam rurki z gazet w 3 wieczory machnęłam ich 800 szt już niedługo czeka mnie większe zamówienie jak już Wam wcześniej pisałam na 27 maja, kosztorys został zatwierdzony teraz tylko czekam na to aby powiedziano mi ile mam być zrobionych szt jakoś po 15 kwietnia mam wszystko wiedzieć więc już wtedy Wam napiszę co i jak na pewno się pochwale.
Zastanawiam się czy to My żyjemy szybciej czy to ten czas tak szybko leci wszędzie biegiem sama już nie wiem kiedy robiłam coś ze spokojem wszystko jakby na wyścigi i kto pierwszy do mety a już nie wspomnę o domowych obowiązkach i o tym że jak się ma dwójkę dzieci to jest co tyrać z resztą co ja Wam będę pisać o tym same doskonale wiecie jakie są obowiązki domowe i jakie ma kobieta i mama a to mężczyźni ciągle narzekają że to oni są zmęczeni bo oni pracują a my jesteśmy w domu ojjjj chętnie zamieniła bym się z nimi na 2 tyg ja robiła bym to co oni a oni niech robią to wszytko co my kobiety zobaczymy kto by się pierwszy poddał????:)
No nic moje drogie rozpisałam się oczywiście bez zdjęć bo nic na razie nie stworzyłam ,znikam zrobić obiadek ,muszę dziś jeszcze odwieźć męża do pracy gdyż potrzebne mi autko przegapiłam termin przeglądu technicznego mojego auta i jak na złość do dziś jest ważne a nie chcę ryzykować bo nie wiem na jakiego policjant mogę trafić a tak przeważnie jest a nuż cię zatrzymają i wtedy jeszcze większe konsekwencje:)
Przy okazji witam nowych obserwatorów miło ,że zaglądacie i zostawiacie miłe komentarze obiecuję poprawę i zajrzę do Was mam nadzieję że zostanie mi wybaczone:)
Buziaki i trzymajcie się cieplutko:))
Pozdrawiam Wiola.
No tak po świętach już zaraz będzie tydz a ja w szaleńczym biegu ,przepraszam że do Was nie zaglądam ,ale nadrobię obiecuję:)
Po pierwsze padł mi duży komputer w końcu się zbuntował no bo ileż można więc wylądował u informatyka jutro będzie do odbioru więc wtedy do Was pozaglądam bo widzę że znów tworzycie piękności a na tym moim maleństwie nie bardzo mogę coś obejrzeć a napisać komentarz to już nie wspomnę, wczoraj pisałam komentarz 4 razy bo ciągle połączenie się resetowało przy dodawaniu komentarza wrrrrr myślałam że szału dostanę:(
Po drugie mam jakiś zwariowany tydz a to związany z nadciągającym remontem łazienki no i praktycznie całego domu,aż się boję pomyśleć co będzie dalej 23 kwietnia wchodzi ekpia więc musimy się z mężem sprężyć i wyburzyć ścianę i zamurować jedno wejście które będzie niepotrzebne do tego doszło bieganie z dzieckiem po okulistach sama wylądowałam u lekarza codziennie coś do tego 2 razy w tyg kółka z dzieciakami wtorek i czwartek , no i zaczęło mi się już teraz grzebanie w ogródku i podwórku po zimie ,dziś jeszcze zebranie zarządu, naszego Stowarzyszenia odnośnie organizowania Dnia Dziecka więc musimy się spotkać i dogadać szczegóły bo to już niebawem .
A po trzecie melduję że się nie obijam skręcam rurki z gazet w 3 wieczory machnęłam ich 800 szt już niedługo czeka mnie większe zamówienie jak już Wam wcześniej pisałam na 27 maja, kosztorys został zatwierdzony teraz tylko czekam na to aby powiedziano mi ile mam być zrobionych szt jakoś po 15 kwietnia mam wszystko wiedzieć więc już wtedy Wam napiszę co i jak na pewno się pochwale.
Zastanawiam się czy to My żyjemy szybciej czy to ten czas tak szybko leci wszędzie biegiem sama już nie wiem kiedy robiłam coś ze spokojem wszystko jakby na wyścigi i kto pierwszy do mety a już nie wspomnę o domowych obowiązkach i o tym że jak się ma dwójkę dzieci to jest co tyrać z resztą co ja Wam będę pisać o tym same doskonale wiecie jakie są obowiązki domowe i jakie ma kobieta i mama a to mężczyźni ciągle narzekają że to oni są zmęczeni bo oni pracują a my jesteśmy w domu ojjjj chętnie zamieniła bym się z nimi na 2 tyg ja robiła bym to co oni a oni niech robią to wszytko co my kobiety zobaczymy kto by się pierwszy poddał????:)
No nic moje drogie rozpisałam się oczywiście bez zdjęć bo nic na razie nie stworzyłam ,znikam zrobić obiadek ,muszę dziś jeszcze odwieźć męża do pracy gdyż potrzebne mi autko przegapiłam termin przeglądu technicznego mojego auta i jak na złość do dziś jest ważne a nie chcę ryzykować bo nie wiem na jakiego policjant mogę trafić a tak przeważnie jest a nuż cię zatrzymają i wtedy jeszcze większe konsekwencje:)
Przy okazji witam nowych obserwatorów miło ,że zaglądacie i zostawiacie miłe komentarze obiecuję poprawę i zajrzę do Was mam nadzieję że zostanie mi wybaczone:)
Buziaki i trzymajcie się cieplutko:))
Pozdrawiam Wiola.
Widze że strasznie zaganiana ostatnio :) czasem tak bywa :) wracaj do nas szybciutko, a przedląd zrób bo wiadomo po co dodatkowe koszta :)
OdpowiedzUsuńCzasem wszystko zwala się na głowę! Ale na pewno poradzisz sobie i to ogarniesz :) Pozdrawiam i trzymaj się!
OdpowiedzUsuńSię dzieje u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńOgarniaj to szybciutko i wracaj do nas z nowymi pomysłami :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńdzieje się dzieje...ale na pewno taki natłok działań do wykonania jest niezwykle motywujący :) pozdrawiam i wyczekuję z niecierpliwością nowych wpisów :)
OdpowiedzUsuńJa też się nad tym wiele razy zastanawiałam.....czas chyba jednak przyspieszył, dni lecą jak z procy, na nic nie starcza mi czasu, książki już od wielu miesięcy leżą na stoliku nocnym i się kurzą....kiedy znajdę na nie chwilę, jeśli na zwykłe domowe obowiązki brakuje czasu.....świat staje na głowie i wcale mi się to nie podoba....nie tak dawno moje dziecko uczyło się chodzić, a teraz ma 12 lat i już tylko swoje sprawy.....ech...a ja nie młodnieję....
OdpowiedzUsuń