Witajcie
Jakoś po świętach się rozleniwiłam i jakoś mnie opuściła moja wena nie wiem czy to pogoda tak na mnie działa czy też sama nawet nie wiem co:) .Jakiś czas temu kupiłam mnóstwo koralików na sznurkach początkowo były przeznaczone na ozdoby świąteczne ,ale jak to u mnie zwykle bywa koncepcja zmieniła się w trakcie pracy i koraliki zostały,później usilnie próbowałam nauczyć się koralikowych bransoletek i znów to "ale",ale okazało się że nie wyjdzie dlatego że, koraliki są nierówne i nie będą się układały no i klops.Pytanie co zrobić z 50 sznurami koralików które zalegają w kartonie,kiedyś potrzebowałam do czegoś drucik , mąż przyniósł mi miedziane druciki od regulatora napięcia i ostatnio przypadkiem wpadł mi w ręce leżał długo na ławie obok koralików i coś mnie natchnęło wczoraj zmontowałam oto takie drzewko, mam jeszcze sieczkę koralikową i wydaje mi się że będzie bardziej efektowne właśnie z tej sieczki może jak dziś mi się będzie chciało to coś zrobię!!!
Przypominam o Candy:)
Bardzo ładne drzewko - szczęście murowane! Podziwiam cierpliwość! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo!!!Jestem dość energiczną osoba,ale takie rzeczy mnie wyciszają aż sama się sobie dziwię!!!
UsuńWiola, ale cierpliwości tu trzeba...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo ładne drzewko szczęścia! Fajny pomysł na koraliki. Ja też wykorzystuję drucik z czegoś tam elektronicznego, ale mam taki ciemno brązowy. Ten czerwoniutki jest ładniejszy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam brązowy,ale myślę ze to kwestia dobrania koralików!!!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam, ile szczegółów:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za udział w mojej rozdawajce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMonika/Kamino70
Wiolu piękne drzewko!! Cudne pomysły .Buziaki
OdpowiedzUsuńDrzewko superowe, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńhttp://tribal-decoupage.blogspot.com/