Powered By Blogger

niedziela, 26 lutego 2012

Papierowa wilkina i pierwsza różana kula no i anioły!!!

Witajcie!!!

Robię z dzieciakami na kółku właśnie takie koszyki ,w internecie jest tego mnóstwo pewnie widzieliście już to więc  żadna nowość,ale ja pokażę, bo to moje pierwsze takie dzieło z czego jestem zadowolona pewnie przy kolejnym będę bardziej dokładna wiadomo jak się robi coś pierwszy raz nie zawsze wychodzi  nam  to jakbyśmy chcieli ,z racji tego że mnie idzie szybciej niż dzieciaczkom  to ja już skończyłam a moje gwiazdy jeszcze się męczą a zadowolone są jak nie wiem!!!! Nie wiem tylko czy koszyk jest za duży czy kula za mała:)))
No i obiecane anioły musiałam je niestety,albo stety pomalować dlatego że jak się ma sklerozę i zapomina się o wyłączeniu piekarnika to są tego efekty przypiekły się za mocno,a na dodatek jeden z nich doznał  dziś kontuzji przy przetykaniu zalepionej dziurki od lakieru złamało się skrzydełko no i musiałam przykleić ostatni już ma właściciela moją córcie która zażyczyła  sobie różowego anioła no więc mama pomalowała anioła na różowo,ale stwierdziłam że żaden z nich nie będzie nagrodą w Candy będą ulepione nowe ,też pierwszy raz lepiłam takie anioły próbuję wszystkiego po trochu, już mam pomysł na kolejne i te kolejne  będą właśnie nagrodą w Candy no a te zostaną u mnie!!!!


Nic specjalnego ,ale mam nadzieje,że coś się spodoba
Pozdrawiam Wiola:)
A i zapomniałam się pochwalić hehe wczoraj przyszedł sołtys naszej wsi i zakomunikował ,że zostałam oddelegowana przez niego samego  no i jeszcze 3 Panie na kurs który organizuje Starostwo Powiatowe jest to kurs "Plecenia wieńców dożynkowych"ależ mi się trafiło:)))

wtorek, 21 lutego 2012

Candy dla obserwatorów!!!!

Witam!!!





Obiecałam i dotrzymuję słowa co prawda  późno,ale niestety jakoś brak czasu :)
Ogłaszam iż 4 marca odbędzie się losowanie obserwatorów które obiecałam przy moim pierwszym Candy!!
                     Tak więc, wylosuję dwóch obserwatorów!!!! 

 Obserwatorów  których wylosuje dostaną anioła z masy solnej które niebawem wstawię na bloga !!!



                                  LOSOWANIE 4 MARCA !!!!
      CHCESZ WZIĄĆ UDZIAŁ W ZABAWIE WYSTARCZY ZOSTAĆ OBSERWATOREM!!!!

       Pozdrawiam i czekajcie na wyniki przy okazji pozdrawiam nowych obserwatorów!!!!

wtorek, 14 lutego 2012

Kapelusz z masy solnej

Witajcie!!!
Postanowiłam Wam pokazać jaki kapelusz zrobiłam!
Kapelusz powstał z masy solnej pomalowany został białą farbą akrylową z domieszką srebrnej,zabezpieczony jest lakierem akrylowym,kwiatek jest z koronki,koronka ma  chyba dobre 30 lat, resztę dodatków to sznurek satynowy i piórka!





niedziela, 12 lutego 2012

Dekupażowe puzderka

Witam!!!
 Dziś chcę się pochwalić dekupażowymi puzderkami,które dziś zrobiłam,wczoraj jak co sobota byłam na zakupach i weszłam do Piotra i Pawła tam kupuję warzywa i rzuciły mi się w oczy piękne serwetki,ale stwierdziłam,że jak na moje początki szkoda kupować 2 paczki serwetek no i obróciłam stojak i zobaczyłam chusteczki  higieniczne z oto takimi pięknymi kwiatkami które znalazły swoje miejsce na moich ceramicznych puzderkach, w niektórych miejscach widać delikatne zagięcia,ale nie zniechęcam się, zrobiłam 2 serduszka i  2 okrągłe,światło się odbija bo już ciemno było jak robiłam zdjęcia!!!!Mam całą puszkę lakieru akrylowego więc muszę coś z nim  zrobić, bo kupiłam specjalnie do kapelusza na wyzwanie które organizuje Ania na swoim blogu!!!



                               Pozdrawiam odwiedzających

czwartek, 9 lutego 2012

Serce

Witajcie!
 Dziś zrobiłam zdjęcia mojego pierwszego serca z papierowej wikliny które podpatrzyłam u Ani tak mi się spodobało że ,postanowiłam zrobić podobne,tło nie bardzo efektowne dlatego że, serce robiłam na zajęciach które prowadzę dla dzieci w naszej wiejskiej bibliotece,a piórka nie są niebieskie tylko ciemno fioletowe!!!
                                    Pozdrawiam Wiola :)

niedziela, 5 lutego 2012

Na pokuszenie Was i mnie:)

Witajcie!!!
Mroźna niedziela,mój mąż właśnie pojechał do pracy ja zainstalowałam się u dzieci w pokoju siadłam do komputera a że biurko z komputerem stoi koło kaloryfera to się do niego przymilam ,straszny zmarzluch ze mnie,ale cóż trzeba przetrzymać do wiosny :)Przeglądam blogi i z każdym przeglądniętym  łapię doła, ludzie mają talent robią cuda a ja pokazuje tą moją miernotę i ogarnia mnie jakaś niemoc do jakiegokolwiek działania ,nie wiem czy to też jest spowodowane tym,że brakuje słońca dopada człowieka jakaś depresja,czasem się zastanawiam się co ja tu w ogóle pośród Was robię,jednak szkoda mi zlikwidować bloga,bo lubię też sobie pooglądać co inni tworzą, no cóż nie ma co się użalać nad sobą, może kiedyś będzie lepiej, na to wszystko postanowiłam osłodzić sobie dziś troszkę życie,zgrzeszyć ,ale to tylko naprawdę kawałeczek od lipca jestem na diecie ,może to nie dieta ,ale jakiś sposób odżywiania, i udało mi się sporo schudnąć bo aż 40kg niektórzy powiedzą za szybko,ale przed świętami nie gotowałam dla siebie osobnych obiadów  no i przyszły święta, myślałam że przybiorę jak to po nich bywa a  tu niespodzianka jeszcze mniej niż przed świętami , ale od października nie jem wyrobów ze sklepu tylko własne wyroby z własnej świnki wyhodowanej własnymi rękoma i cóż może zdziałać niejedzenie nafaszerowanych wędlin chemią a mięsa sterydami  i antybiotykami,wręcz jestem z siebie dumna że udało mi się tyle zrzucić ale jeszcze troszkę,no ale dziś skusiłam się na szarlotkę mocno cynamonowo-waniliową na kruchym spodzie z kruszonką taką uwielbiam :)
A żeby nie było że, bezkarnie zjadłam ciacho to powiem że po skonsumowaniu owej pyszności poszłam na  godzinkę na kijki i odpokutowałam ten mój dzisiejszy grzeszek!!!!
                                                        Miłej wieczornej reszty niedzieli!!!